ŚWITANIE z o. Edwardem Żakowiczem CR
EWANGELIA: J 19, 25-27
Blisko konającego Jezusa stali ci, którzy miłowali Go najbardziej. Jezus, Syn Boży, umiera, aby umożliwić zbawienie wszystkim ludziom wszystkich czasów. Jezus, człowiek, umierając nadal miłuje swoją Matkę. On jest sprawiedliwy i chce wypełnić do końca przykazanie „czcij ojca i matkę”. Matka Jezusa liczyła wówczas przypuszczalnie prawie pięćdziesiąt lat, była wdową i żyła w społeczeństwie, w którym kobiety rzadko były w stanie utrzymać się same. Jezus powołuje Jana, wobec świadków, na swojego zastępcę wobec Matki, a Matce wskazuje Jana jako Swojego prawnego zastępcę. Nowy Testament opisał św. Jana jako szczególnie przygotowanego do tej roli. Umiłował Jezusa, umiłuje Matkę Jezusa. Jan zaczął wykonywać postanowienia testamentu Jezusa jeszcze tego samego dnia.
Obok krzyża Jezusa… Przejdź z Jezusem życie… On jest we wszystkich sprawach przy tobie… ty bądź z Nim… już dziś zgódź się na radości oraz ból i cierpienie… na te udane i przegrane po ludzku chwile… dziś się zgódź na wątpliwości i na power życia w Jezusie… na życie na ziemi i w wieczności… ta zgoda z miłości jest trwaniem obok krzyża… obok Jezusa… obok zbawienia… Wyznaj: „Jezu! Zgadzam się i przyjmuję od Ciebie wszystko co niesie życie. Amen”.
…stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena. Stoją obok krzyża różne kobiety i: „siostra Matki Jego”. Święty Jan nie podaje jej imienia, ale dwaj inni Ewangeliści Marek i Mateusz rozwiewają tajemnicę: była nią Salome, matka Jakuba i Jana. Salome w imieniu synów prosi Jezusa, aby Ten dał im pierwsze miejsca w Jego Królestwie (Mt 20,20-23). Ta prośba spotyka się z surową reakcją Mistrza.Salome doświadcza nagany, ale i tak trwa przy Jezusie. Nie zrzeka się Jezusa… nie uraża… Być może doświadczasz nagan od Jezusa… od kapłana… jakiegoś wierzącego… surowego doświadczenia prawdy… nie zgadzasz się… mówisz: jak tak surowy może być Jezus… jak tak może powiedzieć… dziś tak ludzie mówią o Ojcu świętym… biskupach… kapłanach… Jak mogli zakazać Mszy z ludem… jak mogli zamknąć kościoły… oceniasz… denerwujesz się… masz żal i smutek… nie zgadzasz się z Kościołem… liturgią… Pomyśl teraz o Salome… Przyjmij jej postawę… zapewne też była nagniewana, zaskoczona… czuła smutek i rozterkę… ale nie przestała kochać i trwać przy Jezusie… zrób to samo… nie porzucaj Jezusa i miłości w jakimkolwiek bolesnym doświadczeniu… stój obok krzyża…
…rzekł do Matki: „Niewiasto, oto syn Twój”… rzekł do ucznia: „Oto Matka twoja”. Jezus dał ci swoją Matkę… jesteś pod płaszczem jej miłości… ona umie kochać… wychowywać… słuchać i mówić… umie trwać w każdej chwili przy Prawdzie… zadbać o samego Boga… umie zadbać o ciebie… ucz się odwagi, aby zawsze kochać… przyjmować wolę Ojca… Jego plan… poświęcać swoje życie tylko sprawie Bożej… jest czysta i szczęśliwa… ucz się od niej czystego, skromnego życia przynoszącego szczęście… oto jesteś synem Matki Jezusa… Matka jest z tobą w każdym czasie jak była z Jezusem… jest i będzie przy twoich radościach, ale i cierpieniu i śmierci… towarzyszyć ci będzie przed sądem osobistym… i wprowadzi do domu Ojca. Bądź więc dobrym synem…
I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie. Od teraz w nowy sposób weź ją do siebie… zabierz na zawsze… do serca… do życia… to wola Jezusa… to dar dla ciebie… wszędzie gdzie jesteś odczuj jej łagodną i wierną miłość… miłość Matki… może nie usłyszysz jej głosu… odpowiedzi… ona była zawsze skromna i w mówieniu… ale bądź pewny… Matka jest przy tobie… wtedy ŚWITA