ŚWITANIE z o. Edwardem Żakowiczem CR
EWANGELIA Łk 24,13-35
Trzeciego dnia od ukrzyżowania Jezusa dwóch uczniów opuściło Jerozolimę. Imię Kleofas wskazuje, że to uczniowie z szerszego grona uczniów, nie z Jedenastu. Wracają do domu. Są smutni i rozczarowani. Opowiadają nieznajomemu, to wszystko co się stało. Ich wizerunek Mesjasza był polityczny i narodowy. Wiedza o Mesjaszu, nie zrodziła w nich wiary w Syna Bożego. Nieznajomy zainteresował uczniów wyjaśnianiem Pisma i zaprosili go do domu w Emaus. Byli gościnni, przygotowali posiłek. A gdy jedli dał się poznać, nie tylko po łamaniu chleba, lecz też przez ukazanie się w nowym ciele rysów poprzedniego wizerunku sprzed śmierci. Po rozpoznaniu Pana z radością wrócili do Jerozolimy.
W pierwszy dzień tygodnia dwaj uczniowie Jezusa byli w drodze… Nie pragną widzieć pustego grobu… zostać we wspólnocie… śmierć Jezusa to ich klęska… rezygnują… wracają do normalności… Stań przed tajemnicami męki i śmierci… powiedz Jezusowi ile razy jesteś zawiedzony, że On jest taki słaby… bezradny… oczekujesz, że zniszczy przeciwników… wymierzy karę dla prześladowców… wprowadzi sprawiedliwość w polityce… święte i uczciwe relacje między ludźmi… w pracy… nastanie idealny pokój… po jednej modlitwie zniszczy koronawirusa a tu… Jezus jak martwy… milczący… bezsilny… miało być inaczej… nie chce ci się już może czekać na Jego zmartwychwstanie i moc… odchodzisz do normalności, by samemu sobie poradzić… już nic nie ma sensu… twoje osobiste oczekiwania zaślepiają rozpoznanie Pana…
Gdy tak rozmawiali… sam Jezus przybliżył się i szedł z nimi. Ważna jest dyskusja a nie przekonanie się o prawdzie… Jezus wchodzi do ich wątpliwości… nie rozpoznali Go… silne tylko swoje oczekiwania to oczy na uwięzi… masz swoje rozwiązania problemów świata… wiesz co miałby zrobić Jezus, by wszyscy się nawrócili… masz też tysiąc wątpliwości co do prawd teologicznych… zdarzeń… proroctw i przepowiedni… pozwól Jezusowi iść z sobą … iść ze swoim zrozpaczonym sercem… idziesz z Nim a nie wiesz… to prawda codzienna… więzienie dla oczu to własny twój plan zbawienia.
…wykładał im, co we wszystkich Pismach odnosiło się do Niego. Opowiadają Jezusowi Jego historię… swoje doświadczenia… uczucia… są szczerzy… mówią Mu o zawiedzeniu… nie wierzą w Słowo… pięknie i szczerze się modlą… autentycznie. Lekiem jest głoszone przez samego Jezusa Słowo, które się spełnia… Pozwól Jezusowi wyjaśniać Pisma… Weź dziś Pismo święte do rąk… usiądź z rodziną, pomódl się do Ducha Świętego i czytaj… w ciszy pozwól Jezusowi mówić… słuchaj… dziel się… rób to codziennie… Słowo codziennie się spełnia…
Gdy zajął z nimi miejsce u stołu, wziął chleb, odmówił błogosławieństwo, połamał go i dawał im. Wtedy oczy im się otworzyły i poznali Go… dał się poznać, nie tylko po łamaniu chleba ale i zachowaniem znanym uczniom sprzed śmierci… Odkryli nagle, że serca im pałały gdy wyjaśniał Pisma… Rozpoznaj Jezusa w Eucharystii… w Jego zachowaniu Miłości… w pałającym sercu… patrz do wnętrza siebie… idziesz z Nim… Wyznaj: „Panie daj mi się poznać w codzienności”. To teraz właśnie dzieje się w twoim sercu. Zamknij oczy… słuchaj… to On… w twoim właśnie teraz pałającym sercu… podziękuj Mu, że mówi… podziel się co słyszałeś… nie wstydź się… wyraź co czujesz w sobie… głoś…
W tej samej godzinie… wrócili do Jerozolimy. W rozpoznanym Jezusie ginie zmęczenie i wizja kolejnych 11 kilometrów powrotu jest fascynująca… Ciężko i pomału się idzie gdy bezsens życia doskwiera i żyje się swoimi oczekiwaniami bez świadomości obecności Jezusa. Szybko i z radością gdy niesie cię doświadczenie życia w Jezusie… nawet gdy wieczorem znów wracasz do Jerozolimy… do Zmartwychwstania… choć wieczór to ŚWITA