Przyjdź, Boże, kiedy zechcesz. Jesteś zawsze oczekiwany. Na wiosnę, czy w lecie, jesienią czy w zimie. W latach dziecięcych, czy w młodzieńczych, dojrzałych czy trzeciego wieku. Przyjdź nagle, niespodziewanie czy po długiej chorobie; delikatnie jak mgła, bez czucia albo w cierpieniach – Ty który nas kochasz.
ADWENT
Zapukaj delikatnie, cichutko, wyszeptaj na ucho:,,Chodź. Już czas na Ciebie.”
Albo przyjdź w burzy ciężkiej choroby – w gorączkach, w cierpieniu, połóż nam na czole dłoń i powiedz: ,,Już na Ciebie czas. Chodź ze mną.”
I Jego się nie bójmy. Nie straszym się spotkaniem z Bogiem – jako Sędzią sprawiedliwym. On jako Miłość czeka na nas z utęsknieniem. Jeżeli czegoś możemy się bać, to nie śmierci a umierania. Żebyśmy potrafili znieść cierpienie, gdy przyjdzie. To ostatnia próba, ostatni egzamin. Sprawdzian naszej wiary,nadziei i miłości. Ale sama śmierć to spotkanie z Tym, który nas kocha.
Kiedyś zwróciłem się z pytaniem do rozmaitych ludzi :,, Jak chciałbyś umrzeć?”
Odpowiedziała mi nauczycielka:,,Ja chciałabym umrzeć ze szczęścia w czasie lekcji, gdy cisza panuje jak makiem siał, a ja czuję, że klasa rozumie mnie i jest przejęta tematem absolutnie .”
Pisarz mi powiedział:,,Chciałbym umrzeć przy pisaniu. Gdy odkryję coś, co nosiłem w sercu jako pytanie nagle otworzyła mi się odpowiedź. I to chcę przekazać moim czytelnikom.”
Malarz mi wyznał:,, Gdy namaluję obraz taki, w którym będę czuł, że jestem w nim obecny. Do takiego obrazu wciąż idę – to może być krajobraz, martwa natura, jakieś wnętrze.”
Ksiądz mi odparł, że chciałby umrzeć w konfesjonale – przy penitencie, który zapłalakał za kratami. Szlochem prawdziwego żalu.
Jak ty byś chciał umrzeć?
To jest pytanie na Adewnt – który stanowi okres najcudowniejszy w roku liturgicznym. Bo to okres nadziei. Jeszcze idziemy w ciemnościach. Jeszcze zdaje się nam, że łatwo się zgubić. Ale wiemy, że na końcu drogi stoi grota Narodzenia, rozlega się głos aniołów, świeci gwiazda Trzech Mędrców. I to będzie taka radość, że przy żłóbku Jezusa w Boże Narodzenie najchętniej by człowiek chciał umrzeć.
Fragment książki ks. Mieczysława Malińskiego ,,Na każdy wieczór „
Życzę wszystkim słuchaczom Radia Droga głębokiego przeżycia Adwentu.
Zosia.